Realizując nakaz doprowadzenia, policjanci znaleźli narkotyki.
Nieoczekiwane rezultaty przyniosła interwencja patrolu ze starogardzkiej komendy. Funkcjonariusze pojechali po mężczyznę, wobec którego sąd wydał nakaz doprowadzenia do aresztu, a przy okazji znaleźli również mefedron i amfetaminę.
Policjanci z Referatu Patrolowo-Interwencyjnego Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim pojechali sprawdzić miejsce zamieszkania 46-latka, wobec którego sąd wydał nakaz doprowadzenia do aresztu. Mężczyzna miał do odbycia karę zastępczą 48 dni pozbawienia wolności za wcześniejszą kradzież z włamaniem. Gdy funkcjonariusze wielokrotnie pukali do drzwi, nikt ich nie otwierał. W pewnym momencie, w jednym z okien policjanci zauważyli mężczyznę, który wyglądem odpowiadał wizerunkowi osoby poszukiwanej. Mimo dalszego pukania do drzwi nie było żadnej reakcji ze strony osoby, która znajdowała się w budynku. Wówczas policjanci zauważyli, że okno do piwnicy jest otwarte i za jego pomocą dostali się do piwnicy, a następnie na piętro budynku. Tam zatrzymali poszukiwanego przez sąd 46-latka. Zgodnie z postanowieniem sądu, mężczyzna mógł uwolnić się od odsiadki, wpłacając grzywnę w wysokości 960 zł, jednak nie dysponował takimi środkami. Podczas interwencji mundurowi zauważyli na jednym z parapetów dwa zawiniątka. Jedno z żółtym proszkiem, a drugie z białą zbryloną substancją. Poza tym podobny biały proszek policjanci znaleźli wewnątrz słoika znalezionego w kuchennej szafce. Badanie testerem wykazało, że była to amfetamina i mefedron. Mężczyzna został zatrzymany i jeszcze tego samego dnia trafił do aresztu śledczego.
Działania mundurowych to nie tylko realizacja nakazów sądowych, ale także ciągła dbałość o bezpieczeństwo publiczne poprzez eliminowanie z obiegu niebezpiecznych substancji. Funkcjonariusze są zawsze czujni – tam, gdzie kończy się ucieczka przed sprawiedliwością, często zaczyna się odpowiedzialność za kolejne przestępstwa.
